Komedia salonowa
Swoim Snem nocy letniej Zadara robi właśnie to, co robi się z nim na kontynencie od dawna: dostosowuje go do nowej poetyki. W tym wypadku jest to poetyka bardzo nieoczywista, bo dostajemy Shakespeare’a bez magii, mroczności i niedopowiedzeń. To trochę taki Sen nocy letniej, jak widziałoby go (a może zagrało) towarzystwo z oświeceniowego salonu.
Właśnie leci operacik
Warstwa muzyczna i wykonawcza były rewelacyjne, więc choćby dlatego warto wybrać się na Napój miłosny.
Triumf wolnej miłości
Muzyka Zakazu miłości, jeśli nawet wtórna, na pewno nie jest nudna. Brzmiała też niekiedy zaskakująco współcześnie.
Re-animacja, czyli „każda potwora ma swojego aktora”
Pomysł na ponowne ożywienie starych lalek rewelacyjnie się sprawdził, a to dzięki znakomitym tekstom Maliny Prześlugi.
Kapiszonowy Król
Strzępka i Demirski są wierni pisarzowi i odkrywanie przeszłości przez Szapirę czynią głównym tematem przedstawienia.