Komedia salonowa
Swoim Snem nocy letniej Zadara robi właśnie to, co robi się z nim na kontynencie od dawna: dostosowuje go do nowej poetyki. W tym wypadku jest to poetyka bardzo nieoczywista, bo dostajemy Shakespeare’a bez magii, mroczności i niedopowiedzeń. To trochę taki Sen nocy letniej, jak widziałoby go (a może zagrało) towarzystwo z oświeceniowego salonu.
O rycerzu słowa owych słów kilka
Teatr jednego aktora Tadeusza Malaka kładzie wyraźny nacisk na słowo „jednego”. To teatr intymny, w którym człowiek-poeta zwierza się przed ludźmi-publicznością.
Drogowskaz do krainy wyobraźni
Trzeba tylko ruszyć w drogę, tak jak Miś i Tygrysek – bohaterowie gliwickiego spektaklu Ach jak cudowna jest Panama.
Jakże smutna jest Wenecja
Dyrekcja Teatru Dramatycznego tą repertuarową decyzją pokazała, że leży jej na sercu troska o teatralną tradycję. I tylko czegoś temu wszystkiemu nie dostaje.
Nie śmiech, ale strach
Dramat Pałygi miał być zapewne wyrazistym, kreślonym grubą kreską ostrzeżeniem przed wszelkiej maści radykalizmami i podatnością na nie.