Wojenna polifonia
The Wall, reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr Dramatyczny im. Gustawa Holoubka w Warszawie

fot. Karolina Jóźwiak
Paweł Miśkiewicz wraca do Teatru Dramatycznego po czternastu latach, by zaproponować widzom wielowątkową opowieść o wojnie. Kolaż dokumentów, reportaży, fragmentów powieści adaptowanych przez Joannę Bednarczyk składa się na panoramę konfliktów zbrojnych w różnych częściach świata, doświadczanych przez pojedynczych bohaterów i z ich perspektywy relacjonowanych.
Miśkiewicz i Bednarczyk nie odnoszą się do aktualnej sytuacji na Ukrainie. Odwołują się do wojen na szerokim, epickim horyzoncie, które, choć trwają od lat, nie powracają codziennie w relacjach medialnych nadawców – tak, jakby zeszły do tła i spowszedniały, przykryte chmurą bieżących doniesień. Niektóre z nich tylko pozornie się skończyły, nadal mają konsekwencje.
Ów aspekt zapomnienia, graniczącego z obojętnością na mroczne i brutalne obrazy inwazji gdzieś na obrzeżach naszej rzeczywistości, wydaje się istotny dla Miśkiewicza. Reżyser (w spektaklu także w roli występującego o azyl w Wielkiej Brytanii mieszkańca Zanzibaru) udziela głosu tym, o których świat nie chce pamiętać. Bohaterowie nieustannie zderzają się z tytułową ścianą, uciekając przed śmiercią. The Wall dzieli sąsiadów jak mur separacyjny w Izraelu. Tym, którzy chcą przejść granicę, zamyka dostęp do wolności, a politykom – do wyobraźni.
Walorem spektaklu są teksty, mniej lub bardziej publicystyczne, poruszające serca i umysły jak doniesienia z frontu. Nie ma wątpliwości, że stoją za nimi autentyczne ludzkie doświadczenia: Jeden dzień z życia Abeda Salamy Nathana Thralla, Drobny szczegół Adanii Shibli, Przerzut Phila Klaya, Nad morzem Abdulrazaka Gurnaha, Bratnia dusza Davida Diopa, Pieśń prorocza Paula Lyncha. Fakty czynią słowa, a słowa fakty, które uobecniają się na scenie. Historie pisane przez aktorów znajdują indywidualny wyraz. Twórcy przywołują postaci z krwi i kości, obdarzone konkretnymi biografiami, uwikłane rodzinnie, społecznie i politycznie: irlandzką matkę (Katarzyna Herman), która wobec zagrożenia w desperacji pragnie ratować rodzinę, uchodźcę z Afryki (Paweł Miśkiewicz) upominającego się o swoje prawa, rodziców (Marcin Bosak, Katarzyna Herman) poszukujących dziecka po wypadku palestyńskiego autobusu, straumatyzowanego młodego żołnierza (Maksymilian Piotrowski) po odbytej służbie w Iraku, pisarkę (Marta Nieradkiewicz) wytrwale badającą okoliczności zamordowania Beduinki przez izraelskich żołnierzy. Aktorzy w rolach przytaczają poszczególne losy, stając naprzeciw widzów, twarzą w twarz, jednocześnie przed kamerą. Ich monologi, niejednokrotnie wygłaszane z iście reporterskim zacięciem i zaangażowaniem, niosą ze sobą Brechtowski efekt obcości. Z jednej strony mamy do czynienia z relacją wydarzeń, z drugiej – z ich przeżywaniem.
Zabieg podkreśla dodatkowo wypuszczona w stronę widowni scena (scenografia Barbary Hanickiej) – to właściwie rozbudowane proscenium, które umożliwia jeszcze bliższy kontakt w widzem. Ma on okazję poczuć się częścią kreowanych realiów, a nawet je współtworzyć. Pod samym nosem pierwszych rzędów ustawiono telewizor, zaś w głębi ekrany, na których pojawiają się zbliżenia osób. Obecni na scenie muzycy (Maja Kleszcz, Wojtek Krzak) żywo i spontanicznie reagują. Wokalem, gitarą, bębnami komentują działania, kojarząc współczesne brzmienia z tradycyjną wschodnią ornamentyką. Dystans tworzy ramę, doświadczenie jest na wyciągnięcie ręki.
Siłą przedstawienia są aktorzy, którzy z powodzeniem wcielają się w kilka postaci w ciągu trwającego blisko cztery godziny spektaklu. Obok wyżej wymienionych nazwisk należy wspomnieć: Magdalenę Czerwińską (Rachel, Carole, Asmahan), Annę Kłos (Celia, Zara, Lajla), Pawła Tomaszewskiego (Bailey, Ndiaye, Dany). Każdej ze swoich ról nadają wyrazisty charakter: w sposobie mówienia, w ruchu (choreografia Dominika Wiak), w geście, w wyglądzie bohaterów (kostiumy Hanka Podraza). Jednocześnie między granymi przez siebie osobami prowadzą jakby podskórną sieć powiązań, która sprawia, że spektakl przypomina wielobarwny, niczym zaprojektowane światła, polifoniczny utwór. Łączą w ten sposób w całość poszczególne wątki i głosy, które wzajemnie zaczynają się przenikać, objaśniać i dopełniać. Nakładają się one na siebie, by ostatecznie z chaosu cierpienia wydobyć jasny aspekt godności, przebaczenia i empatii, w którym wolno upatrywać nadziei. Jeśli na zakończenie walk i sporów długo jeszcze trzeba będzie poczekać, to w ścianie tymczasem znajdzie się być może przynajmniej szczelina, która ułatwi przepływ i zmniejszy natężenie polaryzacji.
Miśkiewicz wybiera teatr, który nie milczy. Moc wypowiedzi, które w nim wybrzmią, ma wpływ na sytuację.
<p class="text-align-right">25-06-2025</p>
The Wall
Reżyseria: Paweł Miśkiewicz
Scenariusz i dramaturgia: Joanna Bednarczyk
Scenografia: Barbara Hanicka
Kostiumy Hanka Podraza
Muzyka: Maja Kleszcz, Wojtek Krzak
Choreografia: Dominika Wiak
Operatorzy kamery live: Kamil Siegmund, Piotr Zmitrowicz
Obsada: Marcin Bosak, Magdalena Czerwińska, Katarzyna Hermaan, Anna Kłos, Paweł Miśkiewicz (gościnnie), Marta Nieradkiewicz, Maksymilian Piotrowski (AST), Paweł Tomaszewski, Kamil Siegmund
Muzyka na żywo: Maja Kleszcz i Wojciech Krzak
Głosu do spektaklu użyczyli: Piotr Borowiec, Marta Kuligowska
Premiera: 10 maja 2025
The Wall, reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr Dramatyczny im. Gustawa Holoubka w Warszawie
Oglądasz zdjęcie 4 z 5