Być jak Jerzy Stuhr
Marcin Liber przenosi na scenę opolskiego teatru scenariusz Wodzireja Feliksa Falka. Raczej nie po to, żeby szukać pęknięcia w poczciwym zrazu Lutku Danielaku, tego, które sprawiło, że stał się takim koncertowym gnojkiem. Bardziej żeby pokazać, że gotowych Danielaków jest już cała armia, a ich wrogie przejęcie balu skończy się źle dla nas wszystkich.
Sapere aude
Immanuel Kant to jedno z tych przedstawień, do których przekonujesz się – o ile w ogóle się przekonujesz – powoli: krok po kroku. Nasiąkasz jego atmosferą, specyficznym poczuciem humoru, neurotycznym temporytmem; przyzwyczajasz się do ekscentrycznych bohaterów, a potem już jesteś – albo i nie – w tym i z tymi, którzy stoją przed tobą na scenie.
Marzenia się spełniają
Będzińska Karolcia otwiera dyskusję, zaprasza najmłodszych do dialogu na temat wartości w świecie, któremu rytm nadają migające ekrany smartfonów i niehandlowe niedziele.
Dziady elsynorskie
Dziady elsynorskie
Pawłowi Paszcie i aktorom Teatru im. Horzycy udało się zrobić spektakl, w którym bardzo sprawnie i inteligentnie dyskutują z Hamletem i jego wyborami. To kawał przyzwoitego teatru.
Prawda o (P/p)rawdzie
Książę i prawda chętnie i zdecydowanie znosi czwartą ścianę i na różne sposoby bawi się konwencjami teatru w teatrze.
Szafiarki
Jednym z celów spektaklu Rubina i Janiczak jest upomnienie się o pamięć Dulębianki, zarówno jako działaczki społecznej, jak i partnerki Konopnickiej.