Czerwony Kapturek, reż. Waldemar Wolański, Teatr Lalek Pleciuga

Kapturek – samograjek i śpiewajek

Mija już jedenasty rok odkąd Wolański z tą samą ekipą współtwórców wystawia w różnych polskich miastach własną adaptację Czerwonego Kapturka.
Na Lightcie, reż. Weronika Fibich, Teatr Kana w Szczecinie - Grupa Korpuskularna LightOff: Grygier / Fibich / Nykowski

Co komu w duszy świeci

Dzieło Grupy Korpuskularnej LightOff: Grygier / Fibich / Nykowski zasługuje na szczere uznanie i jak najszersze upowszechnianie.
Pijani, reż. Wojciech Urbański, Teatr Dramatyczny m. st. Warszawy

Trzeba było nie pić

Podobno Bóg mówi przez pijanych. Tę kuszącą teorię stawiają Pijani Iwana Wyrypajewa, których w warszawskim Teatrze Dramatycznym wyreżyserował Wojciech Urbański.
Bem! Powrót Człowieka-Armaty, reż. Michał Walczak, Teatr Syrena w Warszawie, Pożar w Burdelu i Teatr im. S. Żeromskiego w Kielcach

Patriota czy renegat?

Życiorys Józefa Bema, choć obejmujący koniec XVIII i pierwszą połowę XIX wieku, przyrównać można do biogramu niejednego hollywoodzkiego superbohatera.
stary testament_reanimacja, reż. Agata Duda-Gracz, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Bardzo złe pomysły

stary testament_reanimacja nie jest jakąkolwiek próbą reinterpretacji Biblii. Ani nie oburza, ani nie porusza.
Najlepsza wiosna, reż. Natalia Korczakowska, Teatr Współczesny w Szczecinie

Chłopcy z ferajny w słynnych niebieskich prochowcach

W Najlepszej wiośnie nic się nie wyjaśnia, narracja kończy się w równie absurdalnym momencie, jak się zaczyna. Nie wiadomo, czy akcja była retrospekcją jakiejś dawnej zabawy, wspomnieniem, czy może rzeczywiście zagadką kryminalną.
Balladyna. Wojna wewnętrzna, reż. Justyna Łagowska, Teatr Polski w Bydgoszczy

Wojna wewnętrzna

Już sam tytuł spektaklu Justyny Łagowskiej wyraźnie wskazuje, z jakiego rodzaju (tragicznym) konfliktem będziemy mieli do czynienia w jej adaptacji „Balladyny” Juliusza Słowackiego.
Najdzielniejszy z rycerzy, reż. Tomasz Cyz, Opera Wrocławska

Wróble kontra Makówki

Mieszkańcy świata Najdzielniejszego z rycerzy uwielbiają bawić się językiem, badając jakby jego granice i możliwości. Fascynuje ich samo brzmienie wypowiadanych zdań.

Nur für Deutsche?

Nur für Deutsche?

Przez dwie godziny mieszkańcy Berlina z klasy średniej śmiali się z samych siebie, oglądając spektakl, w którym Maja Zade i Thomas Ostermeier ukazywali pustkę ich drobnomieszczańskiego żywota.

(Nie) do opowiedzenia

(Nie) do opowiedzenia

Zmęczone Darii Sobik ubrane przez Joannę Drozdę w kostium kabaretu są rodzajem eksperymentu. Twórczynie mówią „sprawdzam”: na ile da się opowiedzieć szerszej niż środowiskowa widowni o wyczerpaniu czymś, co w oczach ogółu wciąż nie wydaje się pracą, ale rodzajem hobby, przygrywką do prawdziwego życia.