Pogłosy, inscenizacja: Marek Fiedor / Tomasz Hynek, Wrocławski Teatr Współczesny.

Skąd pszczoła w moich wspomnieniach?

Skąd pszczoła w moich wspomnieniach?
Struktura Pogłosów raczej przywodzi na myśl Traktat logiczno-filozoficzny Ludwiga Wittgensteina skrzyżowany z brudnopisem czyjegoś intymnego dziennika, niźli sztukę „po bożemu” napisaną.

Na początku był taniec

Na początku był taniec
W reakcji na pandemię COVID-19 berlińska Schaubühne am Lehniner Platz przez kilka godzin w miesiącu udostępnia spektakl Körper (2000), sztandarowy przykład nowego teatru tańca.
Żeglarz, reż. Wojtek Rodak, Teatr Dramatyczny im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu

Tylko tyle

Tylko tyle
Żeglarz Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu pozostawia poczucie niedosytu. I to dość, muszę przyznać, drażliwe.
Piknik pod Wiszącą Skałą, reż. Mira Mańka, Teatr Współczesny w Szczecinie

Dużo tekstu, trochę rytmu, mało sensu

Dużo tekstu, trochę rytmu, mało sensu
Wszystko, co by się ewentualnie dało pochwalić w szczecińskim Pikniku dotyczy rytmicznej kompozycji dźwięku i ruchu.

Garaż Performatywny

Garaż Performatywny
Dionysus in 69 był nie tylko prowokacją obyczajową, swoistym komentarzem do „lata miłości” i rewolucji hippisów, ale też prowokacją polityczną.
Golem, reż. Konrad Dworakowski, Akademia Sztuk Teatralnych im. St. Wyspiańskiego Filia we Wrocławiu

Nieznośna lekkość patosu

Nieznośna lekkość patosu
Przedstawienie Konrada Dworakowskiego bezsprzecznie ma swoje zalety i jasne strony.
Balladyna, reż. Paweł Świątek, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Pomieszanie z poplątaniem

Pomieszanie z poplątaniem
Największy atut przedstawienia Pawła Świątka to aktorstwo; każda rola jest zbudowana niezwykle precyzyjnie.
Zerbombt, reż. Thomas Ostermeier, Schaubühne w Berlinie

Zbombardowani w kwarantannie

Zbombardowani w kwarantannie
Obrazy sceniczne tworzone przez Ostermeiera i Pappelbauma miewają porywającą urodę, nawet na nagraniu video.

Po jasnej stronie mocy

„Konkurs wrósł już w życie polskich teatrów, a logo «Klasyki Żywej», eksponowane przy okazji prezentacji zgłoszonych spektakli, stało się rozpoznawalne i w pewien sposób – pożądane”. Zgadzam się w pełni z tą diagnozą Jarosława Gajewskiego.

Tu mieszkał Wokulski

Atak na Pałac Zimowy. Dochodzenie w sprawie pewnego obrazu to opowieść o oszustwie historii i tryumfie takiego teatru, który już nawet nie chce stwarzać faktów, ale woli kreować wyobrażenia.