Komedia salonowa
Swoim Snem nocy letniej Zadara robi właśnie to, co robi się z nim na kontynencie od dawna: dostosowuje go do nowej poetyki. W tym wypadku jest to poetyka bardzo nieoczywista, bo dostajemy Shakespeare’a bez magii, mroczności i niedopowiedzeń. To trochę taki Sen nocy letniej, jak widziałoby go (a może zagrało) towarzystwo z oświeceniowego salonu.
Wiosny nie będzie?
Sceniczna rzeczywistość pierwszej części Przedwiośnia, chwilami przekombinowana inscenizacyjnie, interesująca scenograficznie i dobrze zagrana, kurczy się nagle w części drugiej do planu telewizyjnej awantury.
Ile prawdy jest w legendzie?
Szczurołap narobił trochę zamieszania, odgradzając się murem od konwencjonalnych spektakli wystawianych z myślą o dzieciach.
L'amour, ça fait pleurer
L'amour, ça fait pleurer
Gajdzis w swoim spektaklu postawił na siłę i urok opowieści Pommmerata oraz na aktorów, ograniczając zabiegi inscenizacyjne do niezbędnego minimum.
Przywróćcie nam dziady!
Dziady Pawła Passiniego to prawdziwy eschatologiczny esej. Niebywała dwugodzinna podróż do świata duchów.