Hamlet, reż. Jan Englert, Teatr Narodowy w Warszawie

Drogi książę, strzeż się Horacja!

Każda premiera Hamleta domaga się nowej interpretacji. Tylko wtedy warto go robić.

Il trionfo del Tempo e del Disinganno (Triumf Czasu i Prawdy), reż. Waldemar Raźniak, Polska Opera Królewska

Gra o piękno

Triumf Czasu i Prawdy bywa zaliczany do Händlowskich oratoriów, choć brak w nim treści religijnych, potężnych chórów i narratora.

Maria Skłodowska-Curie w mowie obronnej, reż. Mariusz Wójtowicz, Ośrodek Kultury i Sztuki we Wrocławiu, Stowarzyszenie K.O.T.

Determinacja jako pierwiastek

Jednym z największych atutów Skłodowskiej-Curie w mowie obronnej jest świadome wykorzystanie teatru formy.

Wodzirej, reż. Marcin Liber, Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu

Być jak Jerzy Stuhr

Marcin Liber przenosi na scenę opolskiego teatru scenariusz Wodzireja Feliksa Falka.

Wielki zły lis, reż. Tomasz Maśląkowski, Teatr Animacji w Poznaniu

Chylę czoła przed animacją (który to już raz?)

Tym razem specjaliści od teatru animacji stanęli przed nie lada wyzwaniem, zainscenizowali bowiem słynny francuski komiks Benjamina Rennera Wielki zły lis.

Lata, reż. Tomasz Fryzeł, Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie

Portret kobiety z historią w tle

Zuzanna Bojda i Tomasz Fryzeł zdecydowali się rozpisać biograficzną prozę Ernaux na pięć aktorskich głosów.

Immanuel Kant, reż. Agnieszka Olsten, Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu

Sapere aude

Immanuel Kant to jedno z tych przedstawień, do których przekonujesz się – o ile w ogóle się przekonujesz – powoli: krok po kroku.

Call Me Jay, reż. Agata Maszkiewicz, Teatr Komuna Warszawa

Raz, dwa, trzy... światło patrzy!

Scena w Call Me Jay przypomina jakieś studio – muzyczne, filmowe albo fotograficzne, które przed chwilą ktoś w pośpiechu i dość niedbale obrabował.

Z niektórych bajek warto wyrosnąć

Z niektórych bajek warto wyrosnąć
W spektaklu prezentowanym na scenie krakowskiego Teatru Ludowego performerzy nie tylko tworzą interesujące i wyraziste postaci, ale też z wyczuciem rytmu i wrażliwością wobec reakcji publiczności napędzają teatralną maszynerię.

Czy chcemy być wolni?

Czy chcemy być wolni?
Przełamując fale Any Nowickiej wybrzmiewa inaczej niż film von Triera. Owszem, nadal istotne okazuje się pytanie o granice poświęcenia „w imię miłości”, ale mnie zainteresowała inna kwestia, najważniejsza w krakowskim przedstawieniu

Czarny róż

Czarny róż
Teatr O.de.la jest teatrem tańca, choć jego założycielka i choreografka wszystkich spektakli, Marta Bury, proponuje inny termin na to, co zwykliśmy nazywać przedstawieniem, mianowicie – obraz choreograficzny.