Tryumf mrówki
Po sznurku to teatr totalny – albo wstępujemy do rzeki błyskotliwych skojarzeń, awantury i przygody rozegranej na kilkunastu metrach kwadratowych, i toniemy w niej z rozdziawionym od uśmiechu i zaciekawienia dziobem, albo trzymamy się kurczowo masek głupawki, które nakłada na nas grupa rówieśników i brniemy w żałosne stereotypy.
Rapsod Peryta
Posłuchać tego szczególnego oratorium warto – poczujecie na własnej
skórze witkacowską dziwność istnienia. O Odprawie posłów greckich w Teatrze Polskim w Warszawie.
Czy to był tylko Sen?
Od jakiegoś czasu w sosnowieckim teatrze dzieją się pozytywne zmiany,a realizacja Popiołka zdaje się być momentem przejściowym.
Taniec w imię muzyki
Spektakl szczecińskiej Opery wspaniale cieszy oko. Cieszy również fakt, że to trudne małżeństwo muzyki i tańca nie musi kończyć się rozwodem.
Dzięki Bogu już koniec
Brzyk i Śpiewak nie mają dla swoich bohaterów żadnych pozytywnych uczuć – wszyscy bez wyjątku są śmieszni, groteskowi i godni pożałowania.