Być jak Krystyna Janda

W przedstawieniu Maria Callas. Master Class Krystyna Janda powraca w tej samej i zarazem nie tej samej roli po osiemnastu latach od premiery w Teatrze Powszechnym spektaklu Maria Callas – lekcja śpiewu.

Zachwyt wsteczny

Testowałem teorie Clarka podczas jednego z przedstawień tegorocznego Festiwalu Dialog. Wybrałem się na spektakl artystów z Nowej Zelandii.

Lajf is brutal...

Zwabiony urokami poetyckiej prozy Rodriga Garcii reżyser ma do wyboru (w odróżnieniu od malarza zachodów słońc i jeleni) wielką różnorodność telewizyjnych (internetowych zresztą też) atrakcji.

Niegrzeczni, przekorni, pyskaci

Zostań przyjacielem w reżyserii Tomasza Mana, spektakl gdańskiego Teatru Miniatura, to bajka niegrzeczna, przekorna, pyskata. Jak jej główni bohaterowie.

Très sympa

W Teatrze Wielkim w Poznaniu w ramach Laboratorium Teatru Operowego powstała opera dla dzieci Mikołajek i inne chłopaki.

Proszę mnie ukarać!

W połowie spektaklu coraz częściej doskwierało mi uczucie, że gdzieś już to wszystko widziałem. Dokładnie na tej samej scenie.

Kawałek teatru

Potrafię docenić wysiłki nowej dyrekcji Teatru Muzycznego w Poznaniu, by na malutkiej scenie Domu Żołnierza stworzyć prawdziwy teatr – niech będzie nawet i musicalowy, nawet z operetki można koniec końców także wyczarować kawałek prawdziwego teatru.

Flores para los muertos

Flores para los muertos
Ciasno i duszno jest podczas najnowszego spektaklu Grzegorza Wiśniewskiego.

Wojna ołowianych żołnierzyków

Wojna ołowianych żołnierzyków
Jacek Bunsch, inscenizując Księdza Marka, ugrzązł na artystycznej mieliźnie. I nawet jeśli tytułową rolę Macieja Tomaszewskiego uznamy za popis aktorskiego kunsztu, nie ma w reżyserskiej interpretacji poematu dramatycznego Juliusza Słowackiego ni krzty pięknej katastrofy.

Sen mara…

Sen mara…
Małgorzata Sikorska-Miszczuk i Wawrzyniec Kostrzewski stworzyli teatralny scenariusz, w którym pojawiają się Carollowskie postaci i motywy, ale dość gruntownie przetworzone.

Tragifarsa?

Tragifarsa?
Niestety, 3 grudnia 2022 roku widownia na Scenie Nowej nie zareagowała, dowodząc – zapewne nie po raz pierwszy i nie ostatni – że to jednak autor miał rację.