W jesiennych oparach opery
Od czasu gdy dźwięk rozbitej o podłogę szklanki, zarejestrowany i przetwarzany, wypełniał salę koncertową Warszawskiej Jesieni długim jękiem nieszczęsnego szkła i kiedy na estradzie stawała sokowirówka, robiąc surówkę z marchewki, a pianista leżał pod fortepianem i dłońmi spod spodu gmerał po klawiszach – nie było tak szalonego i ciekawego Festiwalu.
Gra o piękno
Triumf Czasu i Prawdy bywa zaliczany do Händlowskich oratoriów, choć brak w nim treści religijnych, potężnych chórów i narratora.
Determinacja jako pierwiastek
Jednym z największych atutów Skłodowskiej-Curie w mowie obronnej jest świadome wykorzystanie teatru formy.
Być jak Jerzy Stuhr
Marcin Liber przenosi na scenę opolskiego teatru scenariusz Wodzireja Feliksa Falka.
Chylę czoła przed animacją (który to już raz?)
Tym razem specjaliści od teatru animacji stanęli przed nie lada wyzwaniem, zainscenizowali bowiem słynny francuski komiks Benjamina Rennera Wielki zły lis.