Dopóki piszę, nie ma śmierci
Spektakl Wojciecha Urbańskiego, który przenika uczucie niepokoju i perspektywa nieuchronności ostatniego aktu, wydaje się mimo wszystko wielką pochwałą życia. Choć śmierć zabiera pisarzowi najbliższych i w końcu upomni się także o niego, słowa zawarte na kartach diariusza objawiają ogromną siłę i stawiają opór wobec tego, co musi nadejść.
Milsza twarz Kościoła
Wydaje mi się, że zespół Teatru Muzycznego uwierzył w siebie i uwierzył, że może, potrafi przygotować przedstawienie musicalowe na wysokim poziomie.
Lecha Raczaka teatr śmierci
Świat w tych snach się rozpada, jego kontury nikną, nie ma w nim nic stałego, trwa totalna oniryczna destabilizacja, króluje zniszczenie.
Capowice wiecznie żywe
Na scenie Syreny Barbara Wrzesińska i Daniel Olbrychski, otoczeni studentami Akademii Teatralnej – przed którymi postawiono zadanie wyraźnie wykraczające ponad ich siły.
Lament w oczekiwaniu na deportację
Trojanki zachwycają nie tylko surowym pięknem inscenizacji i wysokim poziomem aktorstwa, ale również dyscypliną fizyczną performerów.