Dopóki piszę, nie ma śmierci
Spektakl Wojciecha Urbańskiego, który przenika uczucie niepokoju i perspektywa nieuchronności ostatniego aktu, wydaje się mimo wszystko wielką pochwałą życia. Choć śmierć zabiera pisarzowi najbliższych i w końcu upomni się także o niego, słowa zawarte na kartach diariusza objawiają ogromną siłę i stawiają opór wobec tego, co musi nadejść.
Sami nie-swoi
Sami przypomina obyczajową tragifarsę i tak też jest przedstawiona na gorzowskiej scenie, tyle że umieszczono ją w dość umownej przestrzeni.
Faust w cieniu kobiet
Redo-Dobber bardzo sumiennie przeczytała nie tylko partyturę Gounoda, ale również libretto Julesa Barbiera i Michela Carrégo.
Fajnie jest być dzieckiem!
Pinokio w Będzinie to propozycja dla najmłodszych widzów z morałem, którego adresatami są przede wszystkim dorośli.
Recenzja fallogocentryczna
Ofelia z tekstu Wyspiańskiego jawi się realizatorom poznańskiego spektaklu jako klisza kobiety w wyobrażeniu męskim.