O liście Benedykta Chmielowskiego do Olgi Tokarczuk

Do Jaśnie Wielmożnej Pani Olgi Tokarczuk, którą jako dobrodziejkę swoją respektuję tudzież urbi et orbi za takową ogłaszam.

Inne historie: Pani minister i drzwi

Czyli o tym, jak autorka przenosi się do roku 1990 na jedno z posiedzeń w Urzędzie Rady Ministrów.

Szczęśliwe dni: 20 października

Szczęśliwe dni: 20 października
Nie jestem skłonny do emfazy i o rozmaitych doznaniach artystycznych wypowiadam się z umiarem i powściągliwością.

O śmiechu Jezusa

Mówię o śmiechu dobrym, wyzwalającym, który rozwiązuje węzełki mięśni na karku i łagodzi wysiłek nastroszonego mózgu.

Inne historie: Rosja (4), czyli pożegnanie z Omskiem

Moja Rosja… Gdybym miała wybrać jeden obraz z wszystkich moich dni spędzonych w tym kraju, wybrałabym właśnie ten: znów stoję na balkonie i patrzę na skłębiony Irtysz pod moimi stopami.

O ogłoszeniach drobnych

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy rozgarnięci do tego stopnia, żeby zostać wybitnym chemikiem, który na swoich wynalazkach zarabia miliony w jakiejś Krzemowej Dolinie. Jesteśmy, krótko mówiąc, Ignacym Mościckim.

Rok Kantorowski bez Kantora

Zakaz sięgania po teksty, który uzasadnia się wolą zmarłego, jest wymazywaniem obecności Kantora i robieniem z niego kukły kulturowej, martwej lalki, z którą zmagał się niemal w każdym ze swoich spektakli.

Szczęśliwe dni: 4 października

Ten felieton jest poniekąd listem miłosnym do mojego znakomitego sąsiada przez felietonową miedzę, Macieja Wojtyszki.

Aby do wiosny

Zawsze w trakcie takiej rozmowy ktoś rzuca argument o Heideggerze wierzącym w nazizm, Nietzschem sławiącym nadczłowieka lub Platonie, który chciał wygnać poetów ze swojego idealnego państwa.

Czaszki i ludzie

Jest rok 2312. Świat od dawna trawi zaraza bezsenności i podobnie, jak w jednym z rozdziałów powieści Sto lat samotności Gabriela Garcii Marqueza, zaczęły pojawiać się symptomy utraty pamięci.