Takie małe fanaberie

Wałbrzyskim Fanaberiom przez dwanaście lat ich istnienia udało się być może najważniejsze – zjednały sobie życzliwą widownię.

Zrób sobie dobrze: pędź do teatru!

W Teatrze Polskim na Świebodzkim przeżyłem niezwykłe, intymne spotkanie z tekstem austriackiej autorki, tekstem, który powinien być mi obojętny.

Amadeusz wielki

Rzadko zdarza się, by po ostatniej kwestii wypowiedzianej na scenie ręce same układały się do oklasków. A taki jest Amadeusz młodziutkich artystów z Teatru PWST.

Kołonotatnik 32: Raport powyborczy

Na Dolnym Śląsku znowu alarm. Marszałek odbiera pieniądze, tnie budżety podległym mu instytucjom kultury.

Dansing na tratwie

To już druga próba adaptacji Radia Armageddon. Nie tak dawno ten sam tandem Żulczyk/Hynek przedstawił słuchowisko streamingowane do sieci.

Kołonotatnik 30: W garści

Podobno starożytni Ateńczycy więcej wydali na teatr niż na prowadzone wojny. Wystawienie jednej tetralogii podczas święta Wielkich Dionizji kosztowało sponsora tyle, co wyekwipowanie okrętu wojennego na dwa lata.

Efekt Mozarta

Czy sukces Czarodziejskiego fletu we Wrocławskim Teatrze Lalek rzeczywiście dowodzi istnienia „efektu Mozarta”?

Mortal combat strasznych mieszczan

Mortal combat strasznych mieszczan
Człowiek bez miłości i bez pracy staje się zombie. Nie jest nawet przezroczysty. Jest martwy za życia. Jak Klara. Klara miała pigułki na sen. Prezent od Georga. My dostaliśmy Przypadki Klary – pomysł na przebudzenie w porę. Aktorsko wcale udany pomysł.

Kołonotatnik 29: Podziw i trwoga

Moim zdaniem lepiej na 2-3 sezony pracować tylko u siebie, przygotowywać tak zwane spektakle flagowe, poświęcić część swojej kariery, żeby zespół widział, że dyrektorowi zależy, że w nich inwestuje.

Adwokat diabła

Wielki krytyk i publicysta Ludwik Flaszen zaprzedał więc duszę demonicznemu geniuszowi Jerzemu Grotowskiemu. Stał się sławny, ale jakby nie swoją własną sławą.