(Nie)przekładalności
(Nie)przekładalności
Translacje to spektakl o relacjach oraz ich rozmaitych trajektoriach. Performerki i performerzy czasem zdają się ze sobą konkurować, kiedy indziej współtworzą wielocielesny i współoddychający organizm. Metronomy ujednolicają tempo, ale nie ekspresję. Ich obecność na poziomie symbolicznym jest, jak sądzę, wezwaniem do uważności – przede wszystkim na innych oraz na to, co wydarza się wokół nas.
Wojna ołowianych żołnierzyków
Wojna ołowianych żołnierzyków
Jacek Bunsch, inscenizując Księdza Marka, ugrzązł na artystycznej mieliźnie. I nawet jeśli tytułową rolę Macieja Tomaszewskiego uznamy za popis aktorskiego kunsztu, nie ma w reżyserskiej interpretacji poematu dramatycznego Juliusza Słowackiego ni krzty pięknej katastrofy.
Uroki farsy
Nie było zbędnej szarży, nie było bezguścia, nie było pustego rechotu, była za to poważna, wytężona aktorska praca, na ogół zgodna z dzikim, niepohamowanym rytmem farsy.
Grać, nie widząc
Pisanie o Garderobianym z małej sceny Teatru Narodowego jest działaniem czysto kronikarskim. Nie ma żadnego wpływu na odbiór przedstawienia czy też na frekwencję.
Baśniowy lumpeks
Gdyński Czerwony Kapturek informuje widzów w podtytule, że jest „trochę inną historią”. Wszystko się zgadza.
Rytuał przejść, rozejść i powtórzeń
Dramat Walczaka rzucony został w kontekst uniwersalny, nawiązujący do koncepcji jungowskich, a także do dzisiejszych badań neurofizjologicznych.