Nadzieja umiera w spa

Musicalowy debiut Pii Partum we wrocławskim Teatrze Capitol przypomina malarski palimpsest.

Szlachetny recycling

Dziewięć miesięcy po premierze w Grazu Krystian Lupa przeniósł inscenizację do Teatru Polskiego we Wrocławiu.

Zen w wielkim lesie

Przedstawienie powstało na podstawie zbioru opowiadań Nie każdy umiał się przewrócić Toona Tellegena, który w 2005 roku dostał nagrodę Dużego Donga.

Pokręcone to wszystko…

Jeśli ktoś z Państwa chce bezkarnie poubliżać aktorce, niech się wybierze do Malarni Teatru Polskiego w Poznaniu na Oblężenie.

Kaj w wielkim mieście

Królowa Śniegu w reżyserii, scenografii, oświetleniu i wedle scenariusza Tomasza Koniny, zrealizowana na Kameralnej Scenie stołecznego Teatru Polskiego, jest spektaklem dla starszych dzieci.

Z czego ten sufit?

...Nie czekajcie to przedstawienie zgłębiające problemy, które w polskiej dramaturgii poruszył już Mrożek w Emigrantach i Głowacki w Antygonie w Nowym Jorku.

Z czego ten sufit?

...Nie czekajcie to przedstawienie zgłębiające problemy, które w polskiej dramaturgii poruszył już Mrożek w Emigrantach i Głowacki w Antygonie w Nowym Jorku.

Nowy wspaniały (?) świat

Firma dziękuje to dobry, niekiedy zaskakujący tekst, a w przedstawieniu Marka Gierszała najważniejsi są aktorzy.

(Nie)przekładalności

(Nie)przekładalności
Translacje to spektakl o relacjach oraz ich rozmaitych trajektoriach. Performerki i performerzy czasem zdają się ze sobą konkurować, kiedy indziej współtworzą wielocielesny i współoddychający organizm. Metronomy ujednolicają tempo, ale nie ekspresję. Ich obecność na poziomie symbolicznym jest, jak sądzę, wezwaniem do uważności – przede wszystkim na innych oraz na to, co wydarza się wokół nas.

Bez celu

Bez celu
Ale po co miałbym bronić Smoleńska w Teatrze Nowym? Nie wiem. Podobnie jak osoby odpowiedzialne za powstanie tego spektaklu nie wiedzą, po co on powstał.

Wojna ołowianych żołnierzyków

Wojna ołowianych żołnierzyków
Jacek Bunsch, inscenizując Księdza Marka, ugrzązł na artystycznej mieliźnie. I nawet jeśli tytułową rolę Macieja Tomaszewskiego uznamy za popis aktorskiego kunsztu, nie ma w reżyserskiej interpretacji poematu dramatycznego Juliusza Słowackiego ni krzty pięknej katastrofy.

Sen mara…

Sen mara…
Małgorzata Sikorska-Miszczuk i Wawrzyniec Kostrzewski stworzyli teatralny scenariusz, w którym pojawiają się Carollowskie postaci i motywy, ale dość gruntownie przetworzone.