Wyszedł teatr na ulicę

Opiszę tegoroczny Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze tak, jakbym opisywał charakter nowo poznanej osoby.

Wiele jest dróg

Tegoroczna edycja festiwalu ITSelF pokazała tęsknotę za teatralnością, czyli poszukiwaniem nowych form wyrazu i grą z konwencjami.

Griot niezatapialny

Może Brave Festival potrzebuje własnego griota, który zbierze nagromadzone przez tyle edycji historie?

Taniec ponowoczesny

Bardzo dobrze się stało, że książka Terpsychora w tenisówkach ukazała się wreszcie po polsku. To lektura obowiązkowa dla każdego tancerza.

Wczesny Grotowski

Tom Grotowski. Profanacje, znakomicie ilustrowany, przewietrza i odświeża studia nad dziedzictwem Grotowskiego.

Bezdomność Leara

Autorski scenariusz Pawła Miśkiewicza zderza Szekspira z Beckettem.

Do tańca barokowego dotarłam przez Indie

Jeśli gramy Szekspira, Moliera, zachwycamy się „Damą z łasiczką”, zwiedzamy katedrę Notre-Dame, to dlaczego mielibyśmy odrzucić taniec dworski. Rozmowa z Romaną Agnel, dyrektor naczelną i artystyczzną Baletu worskiego Cracovia Danza.

Ballada łotrzykowska

Saksofonista, strych, kozik, wersalka, świątek, aktor. Tyle wystarczyło Markowi Biskupowi, by opowiedzieć historię życia i zebrać gromkie brawa.

(Nie)przekładalności

(Nie)przekładalności
Translacje to spektakl o relacjach oraz ich rozmaitych trajektoriach. Performerki i performerzy czasem zdają się ze sobą konkurować, kiedy indziej współtworzą wielocielesny i współoddychający organizm. Metronomy ujednolicają tempo, ale nie ekspresję. Ich obecność na poziomie symbolicznym jest, jak sądzę, wezwaniem do uważności – przede wszystkim na innych oraz na to, co wydarza się wokół nas.

Bez celu

Bez celu
Ale po co miałbym bronić Smoleńska w Teatrze Nowym? Nie wiem. Podobnie jak osoby odpowiedzialne za powstanie tego spektaklu nie wiedzą, po co on powstał.

Wojna ołowianych żołnierzyków

Wojna ołowianych żołnierzyków
Jacek Bunsch, inscenizując Księdza Marka, ugrzązł na artystycznej mieliźnie. I nawet jeśli tytułową rolę Macieja Tomaszewskiego uznamy za popis aktorskiego kunsztu, nie ma w reżyserskiej interpretacji poematu dramatycznego Juliusza Słowackiego ni krzty pięknej katastrofy.

Sen mara…

Sen mara…
Małgorzata Sikorska-Miszczuk i Wawrzyniec Kostrzewski stworzyli teatralny scenariusz, w którym pojawiają się Carollowskie postaci i motywy, ale dość gruntownie przetworzone.