Moja mama leczy się u doktora Oetkera, reż. Wojtek Klemm, Teatr Współczesny w Szczecinie

Koniugacja, która uspokaja

Dom i głowa to dwa wymiary, w jakich rozgrywa się spektakl Klemma, przy czym nigdy do końca nie można być pewnym, który z nich akurat oglądamy.
Wszystko o mojej matce, reż. Michał Borczuch, Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie

Nigdy wszystko

W spektaklu Michała Borczucha przywołanie najbardziej chyba znanego filmu Pedra Almodóvara pozornie tylko ogranicza się do tytułu.
Śmierć siedzi na gruszy i się nie ruszy, reż. Kuba Falkowski, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi

Wspólnota bez kagańca

Śmierć siedzi na gruszy i się nie ruszy to spektakl o wspólnocie, o potrzebie budowania i bycia wspólnotą, potrzebie działania poprzez wspólnotę.
Nid, reż. Andrzej Bartnikowski, Olsztyński Teatr Lalek

Nid, czarownica i mówiąca szafa

Lęk, samotność, frustracja, żal, złość – tak, o tym mówi najnowsze przedstawienie Olsztyńskiego Teatru Lalek.
5. Teatralna Maszyna Pszczyna

Maszyna turystyczno-teatralna

Teatralna Maszyna to jeden z festiwali w mieście, gdzie nie ma instytucjonalnego teatru. Nie ma tego chociażby małego budyneczku, w którym skupia się życie teatralne.
23. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt w Toruniu

Przekleństwa namiętności

Wierność pierwotnej formule sprawia, że toruński Kontakt coraz bardziej różni się dzisiaj od większości krajowych festiwali.
Mały Książę, reż. Cezary Domagała, Teatr im. Juliusza Osterwy w Gorzowie

Choroba czerwcowa

Gorzowski spektakl Mały Książę w reżyserii Cezarego Domagały udowadnia, iż w teatrze nie istnieją sprawdzone recepty na sukces.
„Bachantki" według Eurypidesa, reż. Maćko Prusak, Wrocławski Teatr Pantomimy im. H. Tomaszewskiego

Jelenie i toporki

Na swoje sześćdziesiąte urodziny Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego postanowił przypomnieć głośne arcydzieło Mistrza, powierzając młodym artystom stworzenie własnej wizji tamtego przedstawienia.

Dancing for money

Dancing for money
Gruba i Głupia pracują w szczelinie między tańcem i choreografią a teatrem dramatycznym, rozwijając niepoważny gatunek, który nazywają „performatywną fraszką”.