Wariacje enigmatyczne, reż. Artur Tyszkiewicz, Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie

Talent i rutyna

Talent i rutyna
W spektaklu Artura Tyszkiewicza autotematyczność nie została w pełni wyartykułowana.
Uśmiech bez kota, reż. Agata Zubel, Teatr Lalek Guliwer w Warszawie

Alicja w krainie dźwięków

Alicja w krainie dźwięków
Agata Zubel w swej pierwszej operze adresowanej do najmłodszych słuchaczy zaprasza do magicznego świata Alicji z dwóch tomów powieści Lewisa Carrolla.
Dramat rodzaju męskiego, reż. Marcin Liber, Wrocławski Teatr Współczesny

Łebasy, czyli skazani na siebie

Łebasy, czyli skazani na siebie
Marcin Liber, znany z żywiołowych, pełnych energii i humoru spektakli, po raz kolejny odważnie podjął grę ze światem współczesnym.
Opowieści babć szeptane córkom przez matki, reż. Giannina Cărbunariu, Teatr Współczesny w Szczecinie

Kościół z partią, partia z Kościołem

Kościół z partią, partia z Kościołem
Opowieści babć szeptane córkom przez matki ukazują przekroczenia dokonywane przez władzę.
Niekończąca się historia, reż. Marcin Wierzchowski, Opolski Teatr Lalki i Aktora

Czyń, czego pragniesz

Czyń, czego pragniesz
Reżyser ani przez chwilę nie zapomina, że Niekończąca się historia to również wciągająca, pełna przygód i wyjątkowo barwnych postaci opowieść.
Śmierć komiwojażera, reż. Remigiusz Brzyk, Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi

Bez żartów

Bez żartów
Śmierć komiwojażera to spektakl, który mógłby znaleźć się na scenie każdego z najlepszych polskich teatrów.
Kwadrat, reż. Ewa Kaim, Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie

Pułapka czy azyl?

Pułapka czy azyl?
Kwadrat pojawiał się w repertuarze Starego Teatru zdecydowanie zbyt rzadko, a mimo to zyskał status spektaklu kultowego.
Hi-hat Loda Halama, reż. Dawid Żakowski, Stowarzyszenie Sztuka Nowa z Warszawy

Biografia choreograficzna

Biografia choreograficzna
Hi-hat Loda Halama to istotna propozycja poszerzająca krąg choreograficznych biografii polskich tancerek i reformatorek sztuki tanecznej.

W jesiennych oparach opery

Od czasu gdy dźwięk rozbitej o podłogę szklanki, zarejestrowany i przetwarzany, wypełniał salę koncertową Warszawskiej Jesieni długim jękiem nieszczęsnego szkła i kiedy na estradzie stawała sokowirówka, robiąc surówkę z marchewki, a pianista leżał pod fortepianem i dłońmi spod spodu gmerał po klawiszach – nie było tak szalonego i ciekawego Festiwalu.

Lądowanie w zaścianku

Mogę mieć tylko nadzieję, że uda się znaleźć jakąś specjalną pomoc dla teatru, aby jednak tego Tansmana grano. To opera absolutnie wyjątkowa, dająca nam przy okazji nadzieję, że nieco nowoczesności ma swoje źródła również w naszym zaścianku.