Być jak Jerzy Stuhr
Marcin Liber przenosi na scenę opolskiego teatru scenariusz Wodzireja Feliksa Falka. Raczej nie po to, żeby szukać pęknięcia w poczciwym zrazu Lutku Danielaku, tego, które sprawiło, że stał się takim koncertowym gnojkiem. Bardziej żeby pokazać, że gotowych Danielaków jest już cała armia, a ich wrogie przejęcie balu skończy się źle dla nas wszystkich.
Sapere aude
Immanuel Kant to jedno z tych przedstawień, do których przekonujesz się – o ile w ogóle się przekonujesz – powoli: krok po kroku. Nasiąkasz jego atmosferą, specyficznym poczuciem humoru, neurotycznym temporytmem; przyzwyczajasz się do ekscentrycznych bohaterów, a potem już jesteś – albo i nie – w tym i z tymi, którzy stoją przed tobą na scenie.
Kryminalne zagadki opery
Rzekoma ogrodniczka to swoisty kryminał, w którym sprawa niedoszłego morderstwa wysuwa się na plan pierwszy.
Kosmiczna gra przestrzeni
Sześcianem zaklętym w kuli Ewa Dąbek-Derda zaprasza na fascynującą intelektualną przygodę, w której udowadnia, że scenografia to coś o wiele więcej niż „to, co widać”.
„Odważysz się go dotknąć?”
Ten nowy Tracy Chevalier jest piątą „powieścią inspirowaną Szekspirem”, wydaną w Projekcie Szekspir.
Smutne ptaki trzeciej płci
Requiem for an Alcaraván pełen jest tej dialektyki (prze/nie)nasycenia. Większość zachowań i gestów szybko zaczyna się ocierać o przesadę.