Sfajdać się czy umrzeć?

Dwadzieścia lat od premiery Nart Ojca Świętego w reżyserii Piotra Cieplaka, po Inne rozkosze sięga dziś Jacek Głomb.

Jeszcze jedna zima

Jeszcze jedna zima

W centrum najnowszego spektaklu Wrocławskiego Teatru Tańca oraz u podstaw całej jego konstrukcji znajduje się poezja. Precyzując: poezja Czesława Miłosza.

Wszyscy jesteśmy królikami

Piotr Soroka przenosi na scenę Lubuskiego Teatru graficzną opowieść Anny Höglund.

Nur für Deutsche?

Nur für Deutsche?

Przez dwie godziny mieszkańcy Berlina z klasy średniej śmiali się z samych siebie, oglądając spektakl, w którym Maja Zade i Thomas Ostermeier ukazywali pustkę ich drobnomieszczańskiego żywota.

(Nie) do opowiedzenia

(Nie) do opowiedzenia

Zmęczone Darii Sobik ubrane przez Joannę Drozdę w kostium kabaretu są rodzajem eksperymentu. Twórczynie mówią „sprawdzam”: na ile da się opowiedzieć szerszej niż środowiskowa widowni o wyczerpaniu czymś, co w oczach ogółu wciąż nie wydaje się pracą, ale rodzajem hobby, przygrywką do prawdziwego życia.

Hejt wiecznie żywy

Hejt wiecznie żywy
Alona Szostak zaczyna swój iście benefisowy popis od zadania arcytrudnego: przez mniej więcej kwadrans wyśpiewuje i recytuje wielki przebój Wiery Gran.

Frustracje w krainie czarów

Frustracje w krainie czarów
Spektakl Alicji nie będzie ma właściwie charakter autorski. Bartosz Porczyk zaprojektował dekoracje i kostiumy, był współautorem scenariusza, tekstów piosenek i muzyki, a także reżyserem.

Oto Człowiek

Oto Człowiek
Po kilku latach artystycznego milczenia Marek Fiedor, dyrektor Wrocławskiego Teatru Współczesnego, wyreżyserował kameralny spektakl Czekając na barbarzyńców.

Na obrzeżach teatru

W 1975 roku wystartowały w Krakowie pierwsze Reminiscencje Teatralne, prezentujące spektakle teatrów studenckich i alternatywnych. Nikt chyba wówczas nie przypuszczał, że skromna, offowa impreza przerodzi się w duży festiwal, który przetrwa kolejne dziesięciolecia i na trwałe wpisze się w teatralną tradycję miasta.

Lajf is brutal...

Zwabiony urokami poetyckiej prozy Rodriga Garcii reżyser ma do wyboru (w odróżnieniu od malarza zachodów słońc i jeleni) wielką różnorodność telewizyjnych (internetowych zresztą też) atrakcji.