Pełna szkieletów szafa

W teatrze Syrena to spektakl nie tyle przełomowy, co krok na nowej drodze, dopuszczającej obok fars także dramat.

Teatralni archiwiści

Realizacji tego przedstawienia, opartego na urywkach wspomnień Firy Mełamedzon-Solańskiej, podjął się lider Ba-Q, doświadczony twórca teatru alternatywnego, Przemysław Prasnowski.

¾ WST

We środę, w ostatniej chwili, teatr z Lublina podłączył mnie do butli z tlenem. Ożyłam i następnego wieczoru poszłam na Wesele.

„Plus/minus/nieskończoność”, czyli powidok koszmarów

W spektaklu W kwestii zwycięstwa pytanie o to, co jest błędem – nie tylko tym historycznym – jest kwestią kluczową. I zarazem nierozstrzygalną.

Apostołowie formy – Malabar Fest! na 34. WST

Trochę daleko od szosy, w Przodowniku na Mokotowie odbył się przegląd sześciu wybranych przedstawień białostockiej grupy Malabar Hotel.

Wyjść naprzeciw temu, co czeka

W gorzowskim spektaklu w osobie Aliny Moś-Kerger tekst Onego zyskał mądrego i sprawnego reżysera.

Nowocześnie i naiwnie, z przytupem – dla dzieci

Poleconym Kieliszewskiemu przez Penderecką utworem jest opera dla dzieci Myszki i wojna, czyli o Dzielnym Albercie i żółtym serze (przedział wiekowy odbiorców jest szeroki: od lat czterech do dwunastu).

Słodkie żale

Organizatorzy Gorzkich żali mieli z pewnością rację, kiedy opatrywali go formułą „festiwal, który uwiera”. Obojętność wobec pokazanych przedstawień jest chyba ostatnią rzeczą, która mogłaby się przytrafić widzowi.

Więc tańczmy!

Więc tańczmy!
Ów niewesoły kontekst oraz powtarzany wielokrotnie refren: „Alors on danse” doskonale pasuje mi do przebiegu bezradnych, choć perfekcyjnie wykonanych wygibów na scenie Teatru Nowego.

Biorę prysznic

Biorę prysznic
Teza Tupaca w przedstawieniu ilustrowana jest songami Brechta. Biednymi, którzy mają się zbuntować, są prawdziwi pensjonariusze schroniska św. Brata Alberta we Wrocławiu.

Ciągłość i zmiana

Ciągłość i zmiana
„Do dziś praktykuje się tu zasadę – nigdzie wprost nie deklarowaną, ale zauważalną – że powinno się mówić ze sceny tylko to, w czego sens osobiście się wierzy”. Może właśnie na tym polega „fenomen Starego Teatru”?