Komedia salonowa
Swoim Snem nocy letniej Zadara robi właśnie to, co robi się z nim na kontynencie od dawna: dostosowuje go do nowej poetyki. W tym wypadku jest to poetyka bardzo nieoczywista, bo dostajemy Shakespeare’a bez magii, mroczności i niedopowiedzeń. To trochę taki Sen nocy letniej, jak widziałoby go (a może zagrało) towarzystwo z oświeceniowego salonu.
Animacja, partycypacja i udana kreacja
Wszystko w tym spektaklu się ze sobą składało, wszystko było dobrze przemyślane, podporządkowane wspólnej zabawie.
Niedosyt
Opowieści zimowe są zaledwie drugą premierą od października. Dlaczego więc sprawiają wrażenie czegoś przygotowanego tak niedbale?
Gdyby nie...
Marta Łągiewka jest doświadczoną artystką sceny, której bez obaw można było powierzyć samodzielne, trudne zadanie inscenizacji recitalu-monodramu.
Jak być (nie)kochaną
Nic bardziej niż Czechowowska Mewa nie nadaje się na współczesną opowieść o młodych adeptach teatru wypuszczonych na głębokie wody.