Tryumf mrówki
Po sznurku to teatr totalny – albo wstępujemy do rzeki błyskotliwych skojarzeń, awantury i przygody rozegranej na kilkunastu metrach kwadratowych, i toniemy w niej z rozdziawionym od uśmiechu i zaciekawienia dziobem, albo trzymamy się kurczowo masek głupawki, które nakłada na nas grupa rówieśników i brniemy w żałosne stereotypy.
Zwierzo-ludzio-upiory
Od strony estetycznej Ludzie przypominają dość typowy pokaz tego, co nazywane jest performance art.
Nic się nie da zrobić
Ślub Eimuntasa Nekrošiusa w Teatrze Narodowym na dobrą sprawę stał się wydarzeniem już w momencie zapowiedzi premiery.
Żeńskie – męskie. Indywidualne
Maraton Modrzejewskiej pokazał, że nawet z dala od centrum można być jedną z najciekawszych scen polskich.
Acid people
Wszystkie postacie Ibsena w interpretacji Almego są tu i tam. Są równocześnie bestiami i ofiarami systemu.