Tezy i chwyty

Radosław Rychcik w Balladynie, podobnie jak w świetnych Dziadach zrealizowanych w Teatrze Nowym w Poznaniu, zderza ze sobą elementy nie tyle obce, co odległe.

Kilka postaci w cudzej historii

W Goodmanie widoczne są dwa zamysły: adaptatora Jana Burzyńskiego i reżyserki Agaty Dyczko.

Starodawnie i przyzwoicie

Dyrektor Teatru im. Osterwy postawił zdecydowanie na tradycyjną wersję teatru dla dzieci.

Takie małe fanaberie

Wałbrzyskim Fanaberiom przez dwanaście lat ich istnienia udało się być może najważniejsze – zjednały sobie życzliwą widownię.

Słanie małżeńskiego łoża

Premiera Seksu nocy letniej w Teatrze im. J. Osterwy w Lublinie to jeszcze jeden przykład , że twórczość Woody’ego Allena jest już obecna na stałe w repertuarach polskich teatrów.

Takie małe fanaberie

Wałbrzyskim Fanaberiom przez dwanaście lat ich istnienia udało się być może najważniejsze – zjednały sobie życzliwą widownię.

„W moim końcu jest mój początek”

Siedząc na widowni Dużej Sali i spoglądając na minimalistyczną, czarno-białą scenografię Macieja Chojnackiego, myślałam o Marii Stuart Juliusza Słowackiego.

Wilcze godziny

Wilcze godziny
Twarzą w twarz w reżyserii Mai Kleczewskiej i z dramaturgią Łukasza Chotkowskiego opowiada o tym momencie nocy, o „wilczej godzinie”. Ale okrutnie rozciągniętej do nieznośnie długich dni.

Niedosyt

Niedosyt
Najnowsza premiera, Lot nad kukułczym gniazdem, pozostawia niedosyt. Spektakl zbyt często nuży i gubi rytm. W szpitalu psychiatrycznym zabrakło szaleństwa.