Symfonia alpejska, reż. Cezary Tomaszewski, Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego

Halucynacje Wandy

Halucynacje Wandy
Reżyser Cezary Tomaszewski i dramaturżka Klaudia Hartung-Wójciak podjęli karkołomną próbę zrozumienia Wandy Rutkiewicz.
Pan Kuleczka, reż. Anna Rozmianiec, Teatr Lalki „Tęcza” w Słupsku

Być blisko

Być blisko
Słupski Pan Kuleczka ma moc lustra. Najmłodsi i starsi przeglądają się w działaniach bohaterów i bohaterek, odnajdują w tych gestach siebie, swoich bliskich, osoby z dalszego otoczenia.
Sztuka, reż. Krzysztof Prus, Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi

Chcąc nie chcąc Sztuka polityczna

Chcąc nie chcąc Sztuka polityczna
To bardzo ciężka Sztuka. O podskok z radości i zaskoczenia jest tu naprawdę trudno. Choć oczywiście od czasu do czasu się zaśmiejemy. Rezę nie tak łatwo jest wymazać.
Mały Książę, reż. Konrad Dworakowski, Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie

Planeta-Słońce

Planeta-Słońce
Michał Kurek z powodzeniem łączy w osobie Księcia łagodną dziecięcość z młodzieńczą stanowczością.
Woyzeck, reż. Zdenka Pszczołowska, Teatr Nowy w Poznaniu

Więc tańczmy!

Więc tańczmy!
Ów niewesoły kontekst oraz powtarzany wielokrotnie refren: „Alors on danse” doskonale pasuje mi do przebiegu bezradnych, choć perfekcyjnie wykonanych wygibów na scenie Teatru Nowego.
Otworzy się ziemia, reż. Radek Stępień, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Biorę prysznic

Biorę prysznic
Teza Tupaca w przedstawieniu ilustrowana jest songami Brechta. Biednymi, którzy mają się zbuntować, są prawdziwi pensjonariusze schroniska św. Brata Alberta we Wrocławiu.
Komediant, reż. Andrzej Domalik, Teatr Narodowy w Warszawie

Teatr jako źródło cierpień

Teatr jako źródło cierpień
Jerzy Radziwiłowicz podkreślał w wywiadach, że nie zamierza mierzyć się z mitem Komedianta.
Fenomen Starego Teatru, red. Agnieszka Fryz-Więcek, Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie

Ciągłość i zmiana

Ciągłość i zmiana
„Do dziś praktykuje się tu zasadę – nigdzie wprost nie deklarowaną, ale zauważalną – że powinno się mówić ze sceny tylko to, w czego sens osobiście się wierzy”. Może właśnie na tym polega „fenomen Starego Teatru”?

Dopóki piszę, nie ma śmierci

Spektakl Wojciecha Urbańskiego, który przenika uczucie niepokoju i perspektywa nieuchronności ostatniego aktu, wydaje się mimo wszystko wielką pochwałą życia. Choć śmierć zabiera pisarzowi najbliższych i w końcu upomni się także o niego, słowa zawarte na kartach diariusza objawiają ogromną siłę i stawiają opór wobec tego, co musi nadejść.