Miś z wiśniowego sadu
To jeden z tych (nielicznych) zespołów, który wciąż jest… zespołem – zgraną drużyną ludzi oddanych swojej pasji, a wobec siebie co najmniej lojalnych.
Różewicz w dekoracjach. Nic dodać, nic ująć…
Zdrada pozostawia tekst Różewicza w stanie niemal nienaruszonym – nie tnie, nie przestawia, nie dopowiada.
Cztery flaszki płynu Żdanowa
Domalik jest obecnie (i od zawsze) największym i najbardziej konsekwentnym rusofilem polskiego teatru – Agnieszka Glińska dziesięć par butów zedrze na Czechowie, a i tak go nie dogoni.
Tytani w Imparcie
Trzymam kciuki za młodych artystów i mam nadzieję, że Prometeusz zainicjuje powstanie we Wrocławiu nowego, unikalnego teatru „umiejętników”.