Prosta historia, reż. Tomasz Maśląkowski, Radosław Kasiukiewicz, Wrocławski Teatr Lalek

Teatr mini mini

Bohater Maśląkowskich to everychild, którego dopadają nie tylko szarobure chmury, ale i straszne burzolasy tudzież morskie potwory.
Boże mój!, reż. Marek Brand, Teatr Miniatura w Gdańsku

B.

Sytuacja wyjściowa w sztuce izraelskiej dramatopisarki jest jak zaczątek dowcipu: „Przychodzi Bóg do psychoterapeuty…”.
Przesilenie, reż. Anna Gryszkówna, Teatr Nowy w Poznaniu

Dwadzieścia lat później

Na Scenie Debiutów spektaklem Przesilenie na podstawie tekstu Davida Greiga i Gordona McIntyre’a niezwykle udanie zadebiutowała jako reżyserka aktorka Teatru Narodowego Anna Gryszkówna.
Gwiazda, reż. Krzysztof Czeczot, Wrocławski Teatr Współczesny im. Edmunda Wiercińskiego

Wrocławski teatr posthumanistyczny

Największą wartością wrocławskiej inscenizacji, oprócz wybitnej kreacji Macieja Tomaszewskiego, jest nowatorskie wyrafinowanie technologiczne.
Arszenik i stare koronki, reż. Marek Mokrowiecki, Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku

Może jeszcze będzie śmieszniej

Arszenik i stare koronki w reżyserii Marka Mokrowieckiego to spektakl Grażyny Zielińskiej i Hanny Zientary, grających tu dziecinnie naiwne siostry trucicielki.
Havel-Man albo Václav Havel i spisek czasoskoczków, reż. Eva Rysová, Teatr im. L. Solskiego w Tarnowie

Jak zabić superbohatera?

Podróż w czasie śladami Václava Havla, jaką fundują widzom twórcy spektaklu, jest zabawna i pod względem konstrukcji bardzo przemyślana.
Dziewczyna z plakatu, reż. Janusz Szydłowski, Krakowski Teatr Variété

Kłopoty z konwencją

Z farsą mamy w Polsce kłopot. Owszem, bywa wystawiana, ale rzadko z sukcesem.
Tutaj jest wszystko, reż. Magdalena Miklasz, Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu

Zaufaj teatrowi

Uciekasz w krainę wyobraźni i piszesz Książkę wszystkich rzeczy, którą dla wałbrzyskiej publiczności „odczyta” Magdalena Miklasz.

Koniec świata po wrocławsku

Koniec świata po wrocławsku
Zagłada ludzkości pozostaje tu raczej hasłem wywoławczym. Tytułowa zaś metafora escape roomu nieco naciąganą ramą dla tak, a nie inaczej wymyślonej układanki. I reżyserowi Arkadiuszowi Buszko trudno było cokolwiek z tym zrobić.

Marzyć, mimo wszystko

Marzyć, mimo wszystko
Krakowską Boską ogląda się z przyjemnością. Owszem, zabrakło nuty nostalgii. Warto jednak posłuchać, jak Marta Bizoń „przeraźliwie, niedorzecznie, niewiarygodnie źle” wykonuje arię Królowej Nocy.