W jesiennych oparach opery
Od czasu gdy dźwięk rozbitej o podłogę szklanki, zarejestrowany i przetwarzany, wypełniał salę koncertową Warszawskiej Jesieni długim jękiem nieszczęsnego szkła i kiedy na estradzie stawała sokowirówka, robiąc surówkę z marchewki, a pianista leżał pod fortepianem i dłońmi spod spodu gmerał po klawiszach – nie było tak szalonego i ciekawego Festiwalu.
O szczytach rozpaczy i uśmiechu stewardessy, czyli found footage o chorobie, reż. Agata Baumgart, Teatr Nowy w Poznaniu

Przy drzwiach otwartych – rzecz o chorobie
Teatr Nowy w Poznaniu stawia ostatnio na minimalizm – nowe premiery pojawiają się głównie na obu małych scenach, są małoobsadowe i przygotowywane głównie przez debiutantów.
Różewicz w dekoracjach. Nic dodać, nic ująć…
Zdrada pozostawia tekst Różewicza w stanie niemal nienaruszonym – nie tnie, nie przestawia, nie dopowiada.
Cztery flaszki płynu Żdanowa
Domalik jest obecnie (i od zawsze) największym i najbardziej konsekwentnym rusofilem polskiego teatru – Agnieszka Glińska dziesięć par butów zedrze na Czechowie, a i tak go nie dogoni.
Tytani w Imparcie
Trzymam kciuki za młodych artystów i mam nadzieję, że Prometeusz zainicjuje powstanie we Wrocławiu nowego, unikalnego teatru „umiejętników”.
Urodzony morderca
Katarzynie Dworak i Pawłowi Wolakowi udało się uniknąć mielizn medialnych komunikatów. Napisali i wyreżyserowali znakomitą rzecz, może nawet współczesną Klątwę – przypowieść o przeznaczeniu.













