Kamień i popioły, reż. Michał Grzybowski, Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu

Zwyczajne love story

Zwyczajne love story
Kaliska inscenizacja w reżyserii Michała Grzybowskiego pokazała, iż dramat Danisa jest bardzo dobrym materiałem dla teatru.
You are safe, choreografia: Agata Siniarska, Ania Nowak, Katarzyna Wolińska, Międzynarodowe Centrum Kultury Nowy Teatr w Warszawie

Piękny aktywizm

Zaledwie pięćdziesięciominutowe You are safe jest jak haust świeżego powietrza. Jego twórczynie wzięły bowiem na warsztat jak najbardziej współczesny i „palący” temat, ale opowiedziały go w sposób poetycki.
Baba-Dziwo, reż. Maria Kwiecień, Teatr Nowy w Poznaniu

Teraz dopiero będzie jazda!

Baba-Dziwo została wystawiona w poznańskim Teatrze Nowym, będąc kolejną propozycją w bardzo, jak na razie, udanym cyklu premier pod tytułem „Sezon na Polskę”.
Wyjeżdżamy, reż. Krzysztof Warlikowski, Nowy Teatr w Warszawie

Wieczni melancholicy

Po trzynastu latach od premiery Kruma Krzysztof Warlikowski powrócił do twórczości Hanocha Levina i depresyjno-groteskowego świata jego komedii rodzinnych.
Kuuki, reż. Alicja Morawska-Rubczak, Art Fraction Foundation | JIENKYO; Dżungla, reż. Alicja Morawska-Rubczak, Wrocławski Teatr Lalek

Teatr bez butów

Nowy teatr dla dzieci jest o tyle „nie tylko dla dzieci”, że nawet spektakle dla dwulatków nie pozostawiają dorosłych obojętnymi.
Napój miłosny, reż. Andriy Zholdak, Teatr Wielki w Poznaniu

Właśnie leci operacik

Warstwa muzyczna i wykonawcza były rewelacyjne, więc choćby dlatego warto wybrać się na Napój miłosny.
Zakaz miłości / Das Liebesverbot (wersja koncertowa),Opera Wrocławska

Triumf wolnej miłości

Muzyka Zakazu miłości, jeśli nawet wtórna, na pewno nie jest nudna. Brzmiała też niekiedy zaskakująco współcześnie.
La la lalki, reż. Artur Romański, Teatr Animacji w Poznaniu

Re-animacja, czyli „każda potwora ma swojego aktora”

Pomysł na ponowne ożywienie starych lalek rewelacyjnie się sprawdził, a to dzięki znakomitym tekstom Maliny Prześlugi.

Piękni i bezradni

Patrząc na wrocławską Media Medeę, zastanawiałem się, co też artyści czytali, pracując nad spektaklem. Na pewno uczone komentarze. W spektaklu przywołują imię Eurypidesa. Czy jednak znaleźli czas, by zajrzeć do jego tragedii? Mam wątpliwości.

Śmiertelny kurs

„Nie moja historia, nie mój bohater, ale naprawdę intrygujący wieczór” – rzekł po spektaklu Dziwny pasażer Tymoteusza Karpowicza młody mężczyzna do swego towarzysza. I to chyba najlepsza recenzja.