Zrzędność i przekora: „Jak ślicznie, lekko tańczysz pan!”
Cały ten felieton piszę z nieutulonego żalu, że mianowicie nie zrealizowałem w życiu mego autentycznego powołania. Może bym nie doszedł do tak przygnębiającej konkluzji, gdyby studenci nie pokazali mi na zajęciach teledysku z piosenką Chleb w wykonaniu Doroty Masłowskiej.
Persona Grata
Sandra Korzeniak gra Marilyn Monroe tak, jak gdyby przygotowywał ją do tej roli Lee Strasberg w Actors Studio w Nowym Jorku w tajemnicy przed Krystianem Lupą. Grasz zakochaną? Przypomnij sobie pierwszą miłość. Grasz kogoś, komu nie chce się żyć? Przypomnij sobie, jak zażyłaś (nomen omen) trzydzieści tabletek barbituranu i popiłaś szklanką whisky. Grasz nagą modelkę? Przypomnij sobie, jak po raz pierwszy zdjęłaś przed lustrem majtki.
Kołonotatnik 31: Królewna Grudkowego Kosmosu
Forum Młodej Reżyserii wygrała Judyta Berłowska. Jej prawie-spektakl nazywał się Bez ojcowizny i był inscenizacją pierwszego aktu Płatonowa uzupełnionego o dwie sceny – z trzeciego i czwartego aktu.
Kołonotatnik 30: W garści
Podobno starożytni Ateńczycy więcej wydali na teatr niż na prowadzone wojny. Wystawienie jednej tetralogii podczas święta Wielkich Dionizji kosztowało sponsora tyle, co wyekwipowanie okrętu wojennego na dwa lata.
Kołonotatnik 29: Podziw i trwoga
Moim zdaniem lepiej na 2-3 sezony pracować tylko u siebie, przygotowywać tak zwane spektakle flagowe, poświęcić część swojej kariery, żeby zespół widział, że dyrektorowi zależy, że w nich inwestuje.
Kołonotatnik 28: Dobre pomysły
Widzimy cząstkę, a zachowujemy się, jakbyśmy trzymali rękę na pulsie. Robimy zastrzeżenia, że to oczywiście „nie wszystko”, ale werdykt lub ranking idzie w Polskę, mielony przez teatralny PR.