Zrzędność i przekora: „Jak ślicznie, lekko tańczysz pan!”
Cały ten felieton piszę z nieutulonego żalu, że mianowicie nie zrealizowałem w życiu mego autentycznego powołania. Może bym nie doszedł do tak przygnębiającej konkluzji, gdyby studenci nie pokazali mi na zajęciach teledysku z piosenką Chleb w wykonaniu Doroty Masłowskiej.
Persona Grata
Sandra Korzeniak gra Marilyn Monroe tak, jak gdyby przygotowywał ją do tej roli Lee Strasberg w Actors Studio w Nowym Jorku w tajemnicy przed Krystianem Lupą. Grasz zakochaną? Przypomnij sobie pierwszą miłość. Grasz kogoś, komu nie chce się żyć? Przypomnij sobie, jak zażyłaś (nomen omen) trzydzieści tabletek barbituranu i popiłaś szklanką whisky. Grasz nagą modelkę? Przypomnij sobie, jak po raz pierwszy zdjęłaś przed lustrem majtki.
Kołonotatnik 56: Dotykanie pamięci
Zamieszanie z możliwymi kandydatami lub z ich całkowitym brakiem doprowadziło do takiego punktu, w którym chciałbym zaproponować wybór dyrektora Horzycy w systemie pucharowym.
Kołonotatnik 55: Krytyka spekulatywna
A właściwie co złego się stanie, jeśli oni wygrają? W końcu my z kultury mamy przed sobą następujący wybór: albo będą nas wykorzystywali ci, których nie lubimy, albo jak dotąd ci, których z niewiadomych doprawdy powodów lubimy.
Kołonotatnik 54: Co kto lubi
Jeśli dalej miałbym trzymać się analogii cyrk–teatr, rzekłbym, że włoscy artyści dali polskim urzędnikom od teatru i samym artystom bezcenną lekcję demontażu widowiska i instytucji jeszcze w trakcie wieczornego występu. Wiecie, które sceny i województwa mam na myśli.
Kołonotatnik 53: Błogosławiona niewiedza
Nie wiem, co zdarzy się w Toruniu w najbliższych dniach. Jak dotąd gołym okiem widać jedno: szamotaninę, niezdecydowanie Urzędu Marszałkowskiego.