Grandoza
W jednym wyścigu nie może startować ferrari i hulajnoga. Nie można zestawiać obok siebie instytucjonalnego teatru lub teatru prywatnego z dużego miasta i NGO z małej miejscowości. Po jednej stronie staje wtedy dotacja i drogie bilety, duży sponsor oraz kilkadziesiąt etatów, a po drugiej kilka osób z nowatorskimi pomysłami, bez „nazwisk”, bez działu promocji i bez realnych środków mogących zapewnić np. wkład własny w projekcie.
O teatrze mieszczańskim
Przypisywanie sobie przez Artystę tytułu do szczególnych „artystycznych” praw i przywilejów, do wybraństwa od XIX wieku, jest… sztubackie, a teraz tylko medialne. Że niby Artysta w moim imieniu zajmuje się zasypywaniem, a raczej rozdrapywaniem czarnej dziury i on rozumie czarną dziurę bardziej. Więc ja mu mówię: spierdalaj! Mówię mu: rozdrapuj we własnym imieniu.
Kołonotatnik 23: Gdzie pani jest? Czy pan istnieje?
Na festiwalu „Źródła Pamięci. Szajna – Grotowski – Kantor” trwa wspominanie trzech wielkich artystów związanych z Rzeszowszczyzną.
Kołonotatnik 22: Kryjówka
Bohaterowie, o których opowiadają Passini i Dołowy, zachowują się tak, jakby nigdy nie wyszli ze swoich kryjówek.
Kołonotatnik 21: Zazdrość, tabletki i ordery
Niepokojący był styl, w jakim Teatr Polski to zwycięstwo odniósł.
Kołonotatnik 20: Ludzie listy piszą…
Awantura o odwołanie dyrektora Mieszkowskiego niepostrzeżenie nabrała charakteru epistolarnego.