Bałwan czy spryciarz?
W Och-Teatrze Józefa Szwejka gra Zbigniew Zamachowski i rola ta jest dla niego stworzona. Zamachowski, z wiecznie przyklejonym do twarzy uśmiechem, buduje postać zagadkową, niejednoznaczną, łączącą sprzeczności. Podąża za oryginałem i tworzy wizerunek bohatera, który do końca pozostawia widzów w niepewności, czy cierpi na wrodzony kretynizm, czy tylko jest przebiegłym błaznem udającym głupka.
Teatr to nie światło i brzdęk
Spór, czy należy szanować autora czy nie, z talentem przekładać czy bez talentu przepisywać albo odwrotnie, co wolno reżyserowi, a co nie, jest jałowy i pozorny, bo zależy tylko i wyłącznie od kontekstu, a w ostatecznym rachunku od efektu. Rozmowa z Tadeuszem Słobodziankiem, dyrektorem Teatru Dramatycznego w Warszawie.