Rodzina, reż. Wojciech Malajkat, Teatr Powszechny w Łodzi

Czy warto było ufać na nowo powrotom twoim i twoim słowom?

Czy warto było ufać...
Sztuka Słonimskiego ma konstrukcję farsową, jednak tempo jej grania w Teatrze Powszechnym jest dostojne, dalekie od wymogów porządnie zrealizowanej farsy.
Bieguni, reż. Michał Zadara, Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie i Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie

W poczekalni

W poczekalni
Zabawa w teatr? Brzmi bezkarnie, a przecież w tych Biegunach dominuje raczej perspektywa przejętego dziecka zanurzonego w powadze trudnych gestów, nie zaś dystans dorosłego obserwatora.
Psie serce, reż. Igor Gorzkowski, Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie

Brak apetytu i w ogóle

Brak apetytu i w ogóle
Zarówno dramaturgicznie, jak i scenograficznie jest Psie serce spektaklem tradycyjnym, jakby wyjętym z przeszłości dużo dalszej niż czasy przed pandemią.
Czarownice, reż. Karolina Kowalczyk, Teatr Układ Formalny

Śmierć złotych rybek

Śmierć złotych rybek
Czarownice przyleciały do współczesnego Salem z tekstu Magdaleny Drab. Na mikroscenkę offowego Układu Formalnego.
Spóźnione odwiedziny, reż. Iwona Kempa, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Oczyszczanie atmosfery

Oczyszczanie atmosfery
Wprowadzanie na sceny polskich instytucji publicznych takich tematów, jak ten przedstawiony w spektaklu Iwony Kempy, jest gestem szczególnej wagi.
Golec, reż. Paweł Wolak i Katarzyna Dworak, Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy

Jak być sobą, będąc gołym

Jak być sobą, będąc gołym
Audytorium Golca to przede wszystkim przedszkolaki. Co paradoksalnie nie zmienia faktu, że utwór pod pewnymi względami pozostał bardzo „PiK-owskim”.
Koniec z Eddym, reż. Anna Smolar, STUDIO teatrgaleria

Piętno

Piętno
Koniec z Eddym to spektakl o piętnie, przemocy i ich wzajemnych relacjach. Reżyserka budzi wrażliwość widzów, unikając taniego współczucia czy moralizowania.
Martwa natura, reż. Agnieszka Jakimiak, Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie

Krótka impresja recenzencka na temat Martwej natury, czyli na cóż więcej nas aktualnie stać, poza autoironią?

Krótka impresja recenzencka
Spektakl Martwa natura ma być czymś więcej, ma być prawdziwym, niezafałszowanym wstrząsem. Czy jest?

Czy chcemy być wolni?

Czy chcemy być wolni?
Przełamując fale Any Nowickiej wybrzmiewa inaczej niż film von Triera. Owszem, nadal istotne okazuje się pytanie o granice poświęcenia „w imię miłości”, ale mnie zainteresowała inna kwestia, najważniejsza w krakowskim przedstawieniu

Czarny róż

Czarny róż
Teatr O.de.la jest teatrem tańca, choć jego założycielka i choreografka wszystkich spektakli, Marta Bury, proponuje inny termin na to, co zwykliśmy nazywać przedstawieniem, mianowicie – obraz choreograficzny.

Znachor w świątyni kiczu

Znachor w świątyni kiczu
Jakub Roszkowski w Teatrze im. Słowackiego próbuje opowiedzieć Znachora na nowo. Współczesnym językiem, który zakłada ironię i dystans wobec łatwych wzruszeń, bierze w nawias historię opowiedzianą przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza. Jej bohater nie poddaje się jednak tak łatwo.