„Koncepcja to ja”

Czy warto szukać polskiego Castorfa? – tytuł jednej z burzliwych debat poświęconych polskiemu teatrowi u progu nowego tysiąclecia już wtedy potwierdzał żywe zainteresowanie ekscentrycznym reżyserem, dyrektorem Volksbühne, w którym zwolennicy teatru o zacięciu politycznym widzieli wzór godny naśladowania.

Pocałuj mnie w…

Dawno nie miałam okazji wysłuchania tak dobrych dialogów na scenie teatralnej. W Pocałunku dramaturg Ger Thijs zawarł tekst operujący mową codzienną, a jednak zahaczający o rozważania filozoficzne

Aktor, autor i widz

Schaeffer, zwykle kojarzony z muzyką eksperymentalną i półimprowizowanymi eksperymentami scenicznymi, odżegnuje się w wywiadach od intencji tworzenia sztuki elitarnej. I w Ostatniej sztuce daje tego dowód.

O obrotach ciał i emigracji

Inscenizacje sztuk Davida Greiga i Sławomira Mrożka w Teatrze im. Wandy Siemiaszkowej w Rzeszowie wchodzą ze sobą w ciekawy, choć paradoksalny dialog.

Wożąc panią Drusse

Spektakl Remigiusza Brzyka to dyplom studentów wrocławskiej PWST, lecz przez półtorej godziny części pierwszej na scenie nie zdarzyło się nic, co moglibyśmy uznać za artystyczne wyzwanie lub przejaw talentu.

Kto się (wciąż) boi Virginii Woolf?

Inauguracja nowego sezonu projektu PC Drama potwierdziła bardzo mocno niebywałą siłę emocjonalnego rażenia Kto się boi Virginii Woolf?.

Biedny Bolesław…

Po wiekach jedna z najciekawszych sztuk Stanisława Wyspiańskiego przegrała w wyniku „różnych stanowisk estetycznych i interpretacyjnych reżysera Bartosza Zaczykiewicza oraz dyrektora Andrzeja Seweryna”.

Czy wam się spodoba?

Szekspir do spółki z Głombem i gorzowskimi aktorami wygrali. Słowo zaczarowało „nieoswojonych”, którzy słuchali, śmiali się.

Mortal combat strasznych mieszczan

Mortal combat strasznych mieszczan
Człowiek bez miłości i bez pracy staje się zombie. Nie jest nawet przezroczysty. Jest martwy za życia. Jak Klara. Klara miała pigułki na sen. Prezent od Georga. My dostaliśmy Przypadki Klary – pomysł na przebudzenie w porę. Aktorsko wcale udany pomysł.

Ślepi

Balladyna w Teatrze Małym jest blisko tego, co usłyszymy, czytając na głos sztukę Słowackiego, trochę dalsza od tego, czego tekst nie pokazuje w pierwszej, nieświadomej lekturze.