Diariusz tumultu w Wólce Biskupiej
Mój przyjaciel Michał Merczyński, człowiek, którego energia napędzała 24 edycje festiwalu, któremu przez 20 lat pomagałem w roli dyrektora artystycznego, pod naciskiem władz miasta, policji lub samodzielnie podjął złą i przedwczesną decyzję. Nie można poddawać się na samą wiadomość, że nieprzyjaciel ogłosił mobilizację. Trzeba przynajmniej stanąć z nim oko w oko. Walczyliśmy o wolność, żebyśmy mogli być mniej odporni na przemoc. Ale z wolności należy korzystać. I raz na 25 lat zmobilizować się w jej obronie. Takie opinie wygłaszam w wywiadzie dla lokalnej edycji „Gazety Wyborczej”. Ukaże się oczywiście w piątek, dzień niegdyś dedykowany postom i umartwieniom.
K/243: Tryptyk o szkole
K/243: Tryptyk o szkole
Kowbojów Anny Smolar i Michała Buszewicza z Teatru Osterwy mogłaby poprzedzać projekcja wrzuconego przed laty do Internetu.
K/242: Schody do nieba…
K/242: Schody do nieba…
Jako komentarz do Polski współczesnej realizacja Klaty średnio się sprawdza, mówi to, co już wiemy, co zdiagnozowano. Jako widowisko jest to pogoń efektu za efektem.
K/241: Redaktor Chłodek i inne historie
K/241: Redaktor Chłodek i inne historie
Nie da się być i tu i tu. W jednym projekcie artystą, w drugim oceniającym. Nie wierzę, że to będzie kiedykolwiek akceptowalne przez środowisko i czytelników.
K/240: Dezerterzy
Pojechałem na rumuński showcase w Bukareszcie specjalnie dla jednego reżysera. Nazywa się Radu Afrim, jest z pokolenia Grzegorza Jarzyny i Jana Klaty.