“Klikając „Akceptuj”, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookie na Twoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji na stronie, analizy jej użytkowania. Zapoznaj się z naszą Polityką Prywatności, aby uzyskać więcej informacji.”
Śniło mi się, że człowiek, który kiedyś betonował Rospudę, zostaje ponownie ministrem środowiska i przystępuje do zwalczania kornika w Puszczy Białowieskiej przez jej wycinkę.
Jedno, co jest pewne: że dyktatorzy i zamordyści lubią stwarzać komfortowe warunki twórcom, którzy gotowi są – ze strachu, cynizmu, nihilizmu lub ideologicznego zaczadzenia – wspierać ich autorytarną czy totalitarną misję.
„Nie zgadzam się z pańskimi poglądami, ale oddałbym życie, aby mógł je pan głosić” to jedno z najważniejszych kryteriów, jeśli chodzi o postawy uczciwych demokratów.
Miałem poczucie uczestnictwa w happeningu kilkudziesięciu tysięcy jakichś Złośliwych Dyziów, udziału w jakimś wyzwalającym żarcie, który w swym rozchwierutaniu odpalał najcelniejsze salwy.
Wczoraj w Alei Szucha śpiewałem z innymi Mury Kaczmarskiego. Nie robiłem tego od lat osiemdziesiątych i, prawdę mówiąc, nie spodziewałem się, że na starość znowu przyjdzie mi to robić.
W imieniu przyjaciół, sympatyków i wielbicieli z bólem i żalem donosimy, że w październiku tego roku po długich i ciężkich cierpieniach odszedł od nas w wieku lat sześćdziesięciu