Obrazy do czytania
Co do słów, Tomaszewski uznawał zasadę Clemenceau. „Lubię zdanie zbudowane w ten sposób, bym przymiotniki wyobrażał sobie, a nie musiał ich czytać. Stąd pracując nad obrazem plakatu, pragnę go wyartykułować prawie niczym i zmusić odbiorcę, by resztę sam sobie dośpiewał. Liczę na jego współautorstwo”.
Zrzędność i przekora: „Jak ślicznie, lekko tańczysz pan!”
Cały ten felieton piszę z nieutulonego żalu, że mianowicie nie zrealizowałem w życiu mego autentycznego powołania. Może bym nie doszedł do tak przygnębiającej konkluzji, gdyby studenci nie pokazali mi na zajęciach teledysku z piosenką Chleb w wykonaniu Doroty Masłowskiej.
Grotowski ciąg dalszy…
Taka rozmowa z mistrzem jest dla mnie dużo ważniejsza niż traktaty i konferencje o wpływie Grotowskiego na teatr współczesny.
Inne historie: Rosja (1), czyli Ufa i Omsk
Zanim opowiem o Omsku, muszę opowiedzieć o Ufie. Ufa była przed Omskiem. Prawie piętnaście lat wcześniej.
List do Wandy Zwinogrodzkiej
Sądzę, Wando, że to, co powiedziałaś w Katowicach na temat czytelnego określenia tożsamości narodowej, daje wystarczającą podstawę teoretyczną do przeprowadzenia w społeczeństwie podziału na tych „czytelnych” i „zagmatwanych”.
O jeździectwie protestanckim
Przejrzałem materiały z tej konwencji i dość uważnie przeczytałem wystąpienia dotyczące kultury. Żaden z przemawiających w Katowicach PiS-owskich prelegentów nie jest ciemniakiem.