Zrzędność i przekora: Majówka

Maj zaczął się pod znakiem podróży – wybrałem się do Legionowa. Zasadniczo nie lubię podróżować.

Dół

Chodzi jedynie o zwrócenie uwagi na potrzebę istnienia takich opowieści, które ratują przed dołem albo nawet z niego wyciągają. I chronią przed rozbiciem.

Epoka Profesora Kulczyńskiego

Bardzo chciałbym sam sobie na chłodno i analitycznie wyjaśnić, skąd to poczucie ogromnej, niepowetowanej straty i żal za utratą pewnej ukrytej „myśli przewodniej” tej epoki.

Inne historie: Powrót do szkoły

Powrót do szkoły, czyli trochę zabawna, a trochę nostalgiczna opowieść o mnie i moich kolegach z reżyserskiej ławki.

Zrzędność i przekora: Z życia wyborcy

Otworzyłem oczy i ujrzałem nieziemskie zjawisko: stała nade mną Danka Stenka – cudna jak poranek. „Jaki autobus?” – spytałem, próbując choć trochę odzyskać zmysły. „Przecież jedziemy do Hagi – tłumaczyła mi jak dziecku Danka – głosować! Wstawaj!”.

Inne historie: Czarowny zakątek

Opowieść o tym, jak latem 1970 roku, tuż przed początkiem mojej dyrekcji w Kaliszu, zafundowaliśmy sobie z Januszem Michałowskim prawdziwe radzieckie wakacje.

O otwartym liście miłosnym do Olgi Tokarczuk

Skoro taka babka siada i pisze grubiastą książkę, to chyba musi wierzyć w słowa, nie!? Skoro inna babka robi, dajmy na to, spektakl teatralny, no to chyba raczej wierzy w teatr, nie?!

Bluza płaska

Przeczytałem wypowiedź jednego z dramatopisarzy. A może to była dramatopisarka? Nieważne. Ważne jest to, że w wypowiedzi padło stwierdzenie: „wiem, jak pisać dramaty”. Sprawdziłem. I przyznaję bez ironii: rzeczywiście wie.

Persona Grata

Sandra Korzeniak gra Marilyn Monroe tak, jak gdyby przygotowywał ją do tej roli Lee Strasberg w Actors Studio w Nowym Jorku w tajemnicy przed Krystianem Lupą. Grasz zakochaną? Przypomnij sobie pierwszą miłość. Grasz kogoś, komu nie chce się żyć? Przypomnij sobie, jak zażyłaś (nomen omen) trzydzieści tabletek barbituranu i popiłaś szklanką whisky. Grasz nagą modelkę? Przypomnij sobie, jak po raz pierwszy zdjęłaś przed lustrem majtki.

Strefa Wolnego Słowa

Moja dawna koleżanka, niegdyś wnikliwa recenzentka teatralna, obecnie publicystka katolicka, stwierdziła niedawno na łamach tygodnika „Niedziela”, że po 10 kwietnia 2010 roku Szatan znacznie nasilił swą aktywność w Polsce.