Czy najważniejsza impreza teatralna Łodzi powinna być w tak znaczącym stopniu przeglądem istniejących już dokonań?

Nareszcie! – chce się powiedzieć po spektaklu Most nad doliną w Teatrze im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. Nareszcie spektakl o młodzieży niegłupi i nienaiwny

We wrocławskim Capitolu udało się odtworzyć unikalny klimat legendarnego koncertu w Kiel Opera House.

2 twarze to spektakl bardzo odważny na gruncie teatru tańca.

Bierze się takiego Hamleta czy innego Szekspira – i wystawia się go w ramach słusznej przecież, bo jakże ostatnio aktualnej walki w obronie kotów. Przeciwko psom. A co!?

Ożenek w Legnicy spełnia znakomicie swoje główne zadanie. Widzowie bawili się świetnie.

W swoim najnowszym spektaklu Cienie. Eurydyka mówi Kleczewska ponownie schodzi do podziemi. I po raz kolejny jej przewodnikiem zostaje Jelinek.

Arszenik i stare koronki w Teatrze im. Juliusza Słowackiego są spektaklem pełnym przesady – i nie jest ona źródłem zabawy, ale irytacji.

Co do słów, Tomaszewski uznawał zasadę Clemenceau. „Lubię zdanie zbudowane w ten sposób, bym przymiotniki wyobrażał sobie, a nie musiał ich czytać. Stąd pracując nad obrazem plakatu, pragnę go wyartykułować prawie niczym i zmusić odbiorcę, by resztę sam sobie dośpiewał. Liczę na jego współautorstwo”.

Odszedł Konrad Imiela, bo – moim zdaniem – zrozumiał, że formuła PPA się wyczerpała. Czas zatem na nowy pomysł.